wtorek, 6 maja 2014

Rozdział 13.


  Znowu zrobiło mi się słabo. Często tak mam, to przez niskie ciśnienie. Spadłam z barierki i mam coś z nogą. Chyba nic poważnego, ale boli jak cholera. Czemu musi być tak zimno? Zaraz zamarznę i jeszcze ten deszcz. Co mi przyszło do głowy żeby tu przyjść, żałuję. Nie mogę wstać. Coś czuję, że długo tu poleżę. Teraz akurat nie ma żadnych przechodni. Czy nikt nie próbuje mnie odnaleźć? Czy nikt nie zabierze mnie do domu? Nie dziwie się. Zostałam sama. Najchętniej bym się teraz zaćpała, ale chyba nie mam nic przy sobie... Nie wstanę, ale może uda mi się wspiąć na barierki i jakoś zeskoczyć. Boję się, chociaż i tak nie mam nic do stracenia.
Powoli udało mi się doczołgać, jeszcze tylko się wspiąć.

-Alex! Zwariowałaś? - to Dan. Dobrze poznaję jego głos. Biegnie w moją stronę. 
Nim się obejrzałam byłam na jego rękach. Jak mnie znalazł? Nie mam siły żeby próbować mi się wyrwać. Zaniósł mnie do auta.
- Dan, gdzie jedziesz? - wyglądał na bardzo zdenerwowanego, trochę się przestraszyłam.
- Do szpitala, a gdzie? - odpowiedział stanowczo.
- Nie, proszę. Odwieź mnie do domu. Przecież nic mi nie jest. - nie odzywał się już do mnie przez całą drogę.

Zatrzymaliśmy się. To nie był ani szpital, ani mój dom tylko Dana.
- Prosiłam, żebyś mnie odwiózł do domu. - powiedziałam bezsilnie lecz on chyba nie słuchał. Nie widziałam go jeszcze takiego.
Wysiadł z auta i podszedł do drzwi, przy których siedziałam. Znowu wziął mnie na ręce i zaniósł do środka. Posadził na kanapie jakbym była jakimś dzieckiem, które nic nie potrafi. Chciałam skomentować to wszystko co robi, ale stwierdziłam, że i tak nie odpowie.
Dał mi jakiś koc. Nie dziwię się bo strasznie się trzęsłam z zimna i chyba było to widać.
Ciągle obserwowałam co robi. Nie chciałam tu być, gdybym od razu skoczyła nie miałby tego problemu ze mną.
Poszedł do kuchni, ale co chwilę zaglądał zobaczyć czy znowu nic nie odwalam. Chciałabym się teraz przebrać, nie wygodnie mi w tym przemoczonych od deszczu ubrań.
Jestem strasznie przemęczona i zdenerwowana, chyba to co wzięłam przed wyjściem przestało działać. Mam ochotę coś zrobić, jak nie sobie to komuś. Chyba powinnam coś mieć. Zaczęłam grzebać w kieszeniach. MDMA. Prawie całe opakowanie tych tabletek. Teraz na pewno poczuję się lepiej.
Wrócił Dan. Przyniósł mi ciepłą herbatę. Wypiję i pójdę do łazienki. On chyba nie wie, że mam problemy z narkotykami, tak myślę.

- Nie chcesz się przebrać? - odezwał się w końcu, chyba czytał mi w myślach.
- Masz jakieś ciuchy dla mnie? - zapytałam.
-Tak. Zostawiłaś coś u mnie. - powiedział i poszedł na górę.

Przyniósł jakąś moją bieliznę i spodnie, koszulkę pożyczył mi swoją. Wstając z kanapy zachwiałam się. Z nogą było trochę lepiej. Dało się wytrzymać ból i mogłam chodzić.
Poszłam do łazienki i zamknęłam się na klucz. Postanowiłam wziąć szybki prysznic. Po tym ubrałam się i wyciągnęłam pudełko z MDMA. Połknęłam jedną tabletkę, ale nie czułam się jakoś lepiej więc wzięłam więcej.

- Alex wszystko dobrze? - zapytał pukając w drzwi. Chyba zauważył, że długo nie wychodzę. Nie mogłam zostać tu dłużej, a tabletki dalej nie działały. Zdenerwowałam się i połknęłam prawie całą zawartość tego co miałam w opakowaniu.
- Tak. - opowiedziałam mu. - Muszę tylko... - nagle
dostałam strasznych zawrotów głowy i upadłam. - Otwórz drzwi! - krzyknął pukając jeszcze głośniej. Nie mogłam się ruszać. Co jest? Na pewno nie przedawkowałam. Przecież nie wzięłam tego za dużo, a przynajmniej mam taką nadzieję...
 Dan dalej próbował się dostać i szarpał za klamkę.
- Odsuń się, wyważam drzwi! - krzyknął. Słyszałam to wszystko, ale nie mogłam nic zrobić. Bardzo dziwne uczucie. Chyba powoli zaczynam tracić przytomność. Ostatnie co usłyszałam to głośny huk.
- Cholera, Alex...

4 komentarze:

  1. Wydaje mi się, że już była podobna historia :C
    Ale i tak mi się podoba, pisz dalej, jak zawsze czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nie mam pojęcia czy była podobna historia. :/
      Bardzo się cieszę, że się podoba :)

      Usuń
  2. no to się rozpędziłaś z tym dodawaniem rozdziałów haha. I tak ma być!
    Piszesz coraz lepiej, dobre wątki, więc można powiedzieć, że jestem z Ciebie dumna :)
    I nie wiem dlaczego, ale podoba mi się ten nałóg Alex ;-;
    Pisz, pisz...
    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak napisałam wcześniej, nadrabiam zaległości. :D
      Pierwszy raz od trzeciej klasy podstawówki ktoś jest ze mnie dumny :') Tak miło :3
      Co do nałogu Alex mam jeszcze kilka pomysłów więc tak szybko się od niego nie uwolni ._.

      Usuń